"Lustro" to performans plenerowy współpracującego z Teatrem Mumerus aktora Aleksandra Maksymowa z drohobyckiego Teatru Alter. Czasami pokazujemy ten performans, a poniżej tekst dr Wiery Meniok, dyrektor Centrum Polonistycznego w Drohobyczu:
„Lustro”
Aleksandra Maksimowa: czy chcemy w nim przyglądać się sobie?
Autorem performance „Lustro” jest
Aleksandr Maksimow, aktor offowego Teatru Alter z Drohobycza, w 2013 roku
stypendysta Programu „Gaude Polonia” Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
RP, autor kilku ciekawych monodramów typu performance, m.in. „Ptaki” wg Brunona
Schulza.
Performance „Lustro” twórca po raz
pierwszy pokazał 30 maja 2014 roku w ramach Off-Programu VI Międzynarodowego
Festiwalu Brunona Schulza w Drohobyczu, obok secesyjnej willi, która niegdyś
była rezydencją burmistrza Drohobycza Rajmunda Jarosza. Następnie pokazał swój
projekt 21 września 2014 roku na prestiżowym Gogol-Fest w Kijowie w ramach
Otwartego Dnia Teatralnego oraz na placu Rynek w Drohobyczu 20 lutego 2015 roku
– w dniu, kiedy Ukraina upamiętniała rocznicę ofiar Majdanu. Performance
Maksimowa odbyło się wtedy na placu, na którym zaraz potem odbyła się modlitwa
w intencji bohaterów Niebieskiej Sotni. Performance było również swoistym
rodzajem modlitwy-krzyku, rodzajem działania artystycznego nawiązującego do
dramatycznego rozdarcia w społeczeństwie ukraińskim, narodowego i
egzystencjalnego, w myślach i przeżyciach każdego Ukraińca.
„Lustro” Maksimowa jest monodramem
dynamicznym, rozrastającym się, próbuje być odpowiedzią na nowe komunikaty
społeczno-polityczne, albo też zaprzeczeniem każdego takiego komunikatu oraz
wyrazem bezsilności konkretnego człowieka wobec nieubłaganie rozwijającego się
fatalnego scenariusza wojny.
Czym jest „Lustro”? Przede wszystkim jest
indywidualną ekspresją artysty, próbą jego reakcji-odpowiedzi na aktualne
wydarzenia społeczno-polityczne, a jednocześnie wyrazem totalnego braku
jakichkolwiek odpowiedzi. Jest refleksją nad niestabilnością i zagrożeniem,
które obecnie na co dzień towarzyszą Ukraińcom. Fizyczne lustro – centralny
realny i konceptualny element performance – jest lustrem odbijającym obraz
rzeczywistości: dość trywialna metafora, anachroniczny stereotyp. Lustro
Maksimowa wydaje się być zamierzonym potwierdzeniem takiego stereotypu,
niemniej jednocześnie próbuje zasugerować całkowite zniszczenie, wymazanie
każdego obrazka odbijającego się w lustrze, dlatego w trakcie akcji zostaje ono
pomalowane, wybielone farbą, po czym oczyszczone, wymyte, jak gdyby
przygotowane do niczym niezakłóconego oglądania świata i samego siebie. Pytanie
jednak w tym, czy takie zupełne oczyszczenie lustra jest w ogóle możliwe?
Ruchy, jakie wykonuje artysta, podsuwają odpowiedź negatywną. Wszystko, co składa
się na fabułę monodramu, dezorientuje, tworzy rejwach i zamieszanie: zmieniane
są flagi, rozkładane, rozrzucane i wyrzucane różne przedmioty wyciągnięte ze
starej walizki, w tym czyste i zapisane kartki papieru. I cały czas
podkreślona, uwypuklona ekspresja artysty, który niesamowicie się męczy w swoim
postanowieniu znalezienia wyjścia z sytuacji, która najwyraźniej mu nie odpowiada, w swoich torturach
zerwania z lustrem, które go obciąża, ale z którym musi współistnieć, musi go
za sobą ciągnąć, albowiem jest do niego przywiązany w znaczeniu dosłownym.
Anarchia i chaos, brak scenariusza
zmiany rzeczywistości negatywnej, a poprzez to jej pogłębianie. Człowiek,
próbujący cokolwiek zmienić, w końcu okazuje się żałosny w swej bezradności,
wymęczony daremną bitwą z lustrem, która zdaje się być przegrana. Bo wreszcie
lustrem tym jest sam człowiek, ambitnie usiłujący zrobić uczynek heroiczny,
zamienić chaos i anarchię w ład i porządek. Usiłujący wymazać swoje własne
odbicie w lustrze.
Flagi i komunikaty radiowe będą się
zmieniać w nieskończoność. Zawsze można uzbroić się w wiadro z wodą i ścierkę,
by wymyć wszystko dookoła, lecz nowy brud i tak się pojawi. Można stworzyć
iluzję odizolowania od rzeczywistości negatywnej, lecz nicość i tak dogoni.
Więc czym jest „Lustro” Maksimowa: ucieczką od nicości czy jej pogłębianiem? A
być może jest dosłownym przesłaniem społeczno-politycznym? Tylko jakim? O co
walka i o co męka? Takie pytania – bardziej plakatowe niż kontemplacyjne –
zadał mi autor „Lustra”. Nie znam odpowiedzi na nie. Wolę nie przyglądać się
sobie w jego lustrze, nawet po jego zamazaniu, a potem wymyciu. Ale chętnie
przyjdę na każdy nowy pokaz „Lustra” Aleksandra Maksimowa.
Wiera Meniok
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz