Projekt Jana Polewki
To był
2011rok. Pomysł na projekt (jeszcze nie wiedziałem wtedy konkretnie co to
będzie: spektakl, cykl warsztatów czy happening) przyszedł mi do głowy, gdy
zobaczyłem, jak osiadły w Polsce, rodowity Amerykanin z Chicago Amerykanin,
Glen Cullen, współpracujący z Mumerusem od dwóch lat fascynuje się środkowoeuropejskimi baśniami,
legendami i wierzeniami. Pomyślałem, że musi być w tych rzeczach coś
ekscytującego, co magnetyzuje Amerykanów. Skoro nawet Amerykanów magnetyzuje -
to trzeba wrócić do korzeni. A jednym z korzeni naszej
cywilizacji jest lęk, przemieniający się w strach uosobiony w postaciach zmór i
dusiołków i innych czających się w głębinach naszych domostw, strach uosobiony
w postaci Biedy, który wyjada każde ziarnko kaszy z misek, albo Licha, które w
ogóle zjada wszystkim kolację i jeszcze im łyżki z rąk wytrąca, albo Zmory w
postaci na przykład źdźbła trawy przemieniającego się w kobietę, a kiedy to
źdźbło na pół się przetnie, tak i kobieta padnie na przecięta na pół.