niedziela, 16 października 2022

ROMANTYCZNA GORĄCZKA WOLNOŚCI (NOC POEZJI 2022)

Fot. Andrzej Czapliński

  „Lepszy w wolności kąsek ladajaki, / Niźli w niewoli przysmaki“ - te słowa z bajki Adama Mickiewicza "Pies i wilk" zna każdy, kto przynajmniej ukończył szkołę podstawową. A bajka "Pies i wilk"  była  punktem wyjścia "Romantycznej gorączki wolności i od niej rozpoczęto w dniu 8 października 2022  o godz. 19:00 prezentację - najpierw na zarośniętym cyprysami dziedzińcu, a potem we wnętrzach Muzeum Archeologicznego w Krakowie , gdzie dawniej mieściło się między innymi więzienie św. Michała (gdzie w na dziedzińcu z widokiem na Wawel stała szubienica, dziś jest tam piękny ogród).

wtorek, 13 września 2022

Duch boga wojny się unosi między nami

„Duch boga wojny się unosi między nami”

Rozmowa z Wiesławem Hołdysem z Teatru Mumerus

 

Maria Piękoś-Konopnicka: Jak powstał pomysł na spektakl „Posiew boga wojny”?

Wiesław Hołdys: Może zacznę od tego, że w 1984 roku w antykwariacie kupiłem wydaną w latach dwudziestych XX wieku książkę doktora Emila Wyrobka Z otchłani chorób, nędzy i upadku: opis schorzeń psychicznych i somatycznych, które zdarzały się przed pierwszą wojną światową, w jej trakcie i po niej. Doktor Wyrobek opierał się tutaj na własnej obserwacji klinicznej był przecież wybitnym lekarzem – ale także na materiałach prasowych, relacjach i wspomnieniach. Ta książka mnie zafascynowała,  bo uświadomiła mi, że wojna jest uaktywnieniem choroby psychicznej lub nerwowej  społeczeństwa, która rozwija się w sposób utajony i w pewnym momencie się ujawnia, powodując skutki w postaci chorób psychicznych i somatycznych, epidemii czy też gwałtownie mnożących się chorób wenerycznych. Wzrost zachorowań na kiłę i rzeżączkę był widoczny już przed pierwszą wojną światową, co brało się między innymi stąd, że chodzenie do domów publicznych było czymś zupełnie naturalnym dla mężczyzn z mieszczańskich domów. Kiedy w 2020 roku ogłoszono stan pandemii, odczułem, że społeczeństwo zaczęło żyć w strachu, trochę – jak mi się wydaje –  podobnym do tego z okresu pierwszej wojny. Nie w lęku, którego źródła nie znamy, a który powoduje głównie paniczną chęć ucieczki, lecz w strachu właśnie: strach jest ukierunkowany – na przykład przed najeźdźcą bądź wirusem. Wtedy wróciłem do lektury Wyrobka i zacząłem sobie wyobrażać spektakl. Słuchałem też wtedy dużo muzyki i  trafiłem na I Symfonię Gustawa Mahlera, w której pojawia się fragment na kształt marszu żałobnego opartego na motywie z popularnej francuskiej piosenki "Panie Janie, niech pan wstanie..." okraszony cytatami z muzyki cygańskiej i klezmerskiej: pogrzeb przechodzący w karnawałowy pochód – i na odwrót. 

niedziela, 7 sierpnia 2022

PAWEŁ SYMPLICJAN MANELLE DUCHOWNE

PAWEŁ SYMPLICJAN

1577 - 1646 

Spowiednik pułtuski


MANELLE DUCHOWNE

ABO

PORZĄDEK ŻYWOTA CHRZEŚCIAŃSKIEGO

W KTÓRYM SIĘ ZAMYKAJĄ CO NAJKOSZTOWNIEJSZE STROJE DUCHOWNE DLA DOSKONAŁOŚCI ŻYCIA POBOŻNEGO

WSZYSTKIM STANOM

A OSOBLIWIE GOSPODARZOM CZELADNYM BARZO POTRZEBNE

(WYBÓR)

KRAKÓW 1601

Z oryginalnego druku na zapis współczesnej polszczyzny transponował Wiesław Hołdys, Kraków 2022.

 

Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narosowego


 

sobota, 16 lipca 2022

ZMIENNOŚĆ SPRAWIA PRZYJEMNOŚĆ

 


Życie jest snem i ułudą nietrwałą, chwilową, i nikczemną. Wszystko jest w ruchu i zmienności. Świat jest na opak wywrócony. Jesteśmy niczym rzeźby uwięzieni w dramatycznych  gestach lub jako postaci z obrazów pragnące umknąć z ram. Varietas delectat - zmienność sprawia przyjemność.

To barok.  Biblioteki pełne są nieprzeczytanych barokowych książek (albowiem pisał wtedy kto mógł) - jak choćby dzieła Pawła Symplicjana, o którym dowiedzieć się można że był jezuitą, spowiednikiem zakonnic, żył w latach   1577 - 1646 w Krakowie i Pułtusku. Być może nazwisko Symplicjan sam sobie nadał od łacińskiego "simplex" co znaczy: łatwy,  bezpretensjonalny , lekki, naiwny, szczery,  zwyczajny, zwykły. I pewno kimś takim chciał być ksiądz Symplicjan skoro napisał dzieła o bogato zawiłych, niczym barok  tytułach: "Szafarnia obroków duchownych ", "Manelle Duchowne albo Porządek żywota Chrześcijańskiego" O dobrej i szczęśliwej śmierci", "Perła droga, to jest Żywot chrześcijański...", "Środki zbawienne do życia pobożnego i wiersz o różnicy życia światowego", "Wizerunek człowieka umierającego".  Są tam także dziesiątki ułożonych w rytm barokowego wiersza porad o czym myśleć: przy ubieraniu się i rozbieraniu, przy jedzeniu, przy dzwonieniu, przy kładzeniu się i wstawaniu z łóżka, używając wszelakich dóbr, milcząc i patrząc na świat...  I chyba mało kto te księgi przez czterystu lat nie czytał, skoro - złożone w oryginale tajemniczą dla nas (ale jednak polską) czcionką  - nie zostały (poza jednym wyjątkiem: wierszem  o ogniłej głowie) transponowane na współczesny, czytelny dla dzisiejszego odbiorcy zapis literowy. Część z tych wierszy będzie można usłyszeć w naszym przedstawieniu, to jest "Manellach" teatru Mumerus.

Ale barok to nie tylko rymowane wskazówki jak podążać drogą życia. Barok to także gra z Fortuną, Światem, Ciałem, Demonami  i Czasem - i te alegoryczne postaci ujrzymy także na scenie. Barok to także groteska szczerząca zęby w uśmiechu trupiej czaszki, to także rozkładające się wskutek francuskiej choroby ciała lubieżników i rozkoszników, a także osły poganiające zaprzęgniętych w chomąta ludzi. 

Barok  to także to także szaleństwo czyli "La Follia", jak brzmi nazwa sonat przeznaczonych do tańca - jedna z nich, najdoskonalsza czyli szaleństwo Antonio Vivaldiego stało się inspiracją do stworzenia muzyki (wykonywanej na żywo) do spektaklu "Manelle", którego środki wyrazu rozpostarte są od bezustannego ruchu i tańca do pulsujących w rytm barokowego wiersza słów.

Barok to bogato zdobiona maska, za którą kryje się twarz człowieka rozpiętego między grozą, trwogą a rozkoszą.  I w naszym spektaklu aktorzy czasem ukrywają swe twarze za maską.

Wiesław Hołdys

 


Paweł Symplicjan

STRAŻ OCZU

Lekarstwo na próżne myśli

Oczy drzwi serca

Człowiek na co ma patrzyć więcej

 

Nie wyglądaj bezpiecznie ze swego mieszkania

Aby nie miał do siebie co raz kołatania.

Nie otwarzaj bram twoich łatwie leda komu

Chceszli zostać ze wszystkim wcale nie w swoim domu.

Strzeż swych oczu by zawsze otworem nie stały

Aby na brode twoje głupie nie patrzały.

Bo cokolwiek obacza już nie darmo będzie.

Zwolna myśl zła z rozruchem serce twe posiędzie.

I czego się bez grzechu nie godzi pożądać

Na to zawsze wstydliwie ma oko poglądać.

Oczy serca otwarte miej na się samego

Nie opatruj występków twojego bliźniego.

Nędzę, małość, ubóstwo i twe nikczemności

Zawsze stawiaj przed sobą, tak dojdziesz mądrości.

Stałeś  coś jest, czym będziesz, na to miej baczenie:
Pycha nicość odnosi, nicość wywyższenie.

(1601 r.)

Z XVII -wiecznego zapisu na współczesny zapis transponował Wiesław Hołdys.


 

Zrealizowano w ramach stypendium  Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Ilustracje w niniejszym tekście to fragmenty obrazów z Fary w Krośnie.